
W pewnym wieku na gładkiej dotychczas skórze twarzy zaczynają się robić zmarszczki. Oczywiście stosowanie różnych kremów i specjalnych zabiegów proces starzenia skóry nieco opóźnia, ale wieku się specjalnie nie da oszukać. Zwykle godzimy się z tym, że mamy zmarszczki. Jednak jest pewna zmarszczka, której bardzo nie lubimy, bo przez nią nasza twarz ma ponury, zły wygląd. To tzw. lwia zmarszczka.
Powstaje ona na czole między brwiami, gdy mięsień marszczący brwi jest bardzo silny, a my często je marszczymy. Z czasem bruzdy na czole się pogłębiają, a twarz zaczyna przypominać pysk zagniewanego lwa. Taki wygląd nie jest atrakcyjny i może zrażać ludzi. Dlatego warto zapoznać się z metodami, które pozwolą zmniejszyć lub zniwelować lwią zmarszczkę.
Aby zlikwidować lwią zmarszczkę stosuje się różne metody o różnym stopniu skuteczności i różnej cenie. Na przypadłość znaną jako lwia zmarszczka domowe sposoby typu masaże, różne kremy przeciwzmarszczkowe (np. Richevon) są dobre w początkowej fazie powstawania lwiej bruzdy. Nieco starsze osoby powinny sięgnąć po dużo skuteczniejsze terapie. Zalicza się do nich wstrzykiwanie toksyny botulinowej, czyli tzw. botoksu lub też wstrzykiwanie kwasu hialuronowego.
Jakie różnice są miedzy tymi zabiegami?
Botoks jest właściwie terapią pierwszego wyboru. Toksyna ta osłabia siłę działania mięśnia, dzięki czemu łagodnieją zmarszczki. Skóra stanie się wygładzona i bardziej napięta. Toksyna botulinowa działa około 6 miesięcy. Po tym czasie jej działanie zmniejsza się i zabieg trzeba powtórzyć. Cena zabiegu to około 400-500 zł.
Doskonały jest też kwas hialuronowy na lwią zmarszczkę. Poleca się go w przypadkach, gdy bruzda jest dość głęboka i mocno już utrwalona. Kwas ten jest naturalnie wytwarzany przez tzw. fibroblasty, które są elementami skóry. Dzięki jego działaniu skóra produkuje włókna kolagenowe. To działanie wykorzystano właśnie w niwelowaniu zmarszczek, także tych lwich. W procesie starzenia organizm wytwarza coraz mniej tego cennego kwasu, a jego podanie przez wstrzyknięcie niejako odwraca proces starzenia skóry i przywraca jej nie tylko młody wygląd, ale i właściwości.
Dlaczego warto używać kwas hialuronowy na lwią zmarszczkę?
Skóra, w której pojawia się dostateczna ilość tej substancji, zaczyna znów produkować kolagen, który odpowiada za sprężystość i nawilżenie skóry. Zabieg kwasem hialuronowych jest niestety droższy od botoksu i zwykle kosztuje powyżej 1000 zł. Jednak jego efekty utrzymują się znacznie dłużej, bo nawet przez półtora roku. Po tym czasie można iniekcję powtórzyć.
Niekiedy warto zastosować oba zabiegi. Sytuacją do takiej decyzji są wyjątkowo głębokie i utrwalone. Najpierw wstrzykuje się toksynę botulinową. Mięśnie odpowiedzialne za powstawanie zmarszczki będą miały mniejszą zdolność kurczenia się, a to spowoduje pewne wygładzenie. Następnie należy wypełnić zmarszczki kwasem hialuronowym. Te zabiegi sprawią, że czoło będzie gładkie przez długi czas i na dodatek zablokowana zostanie tendencja do marszczenia czoła. Kwas hialuronowy dodatkowo będzie pobudzał wytwarzanie kolagenu.
Zanim poddamy się takim zabiegom, warto pamiętać, aby nie wykonywać ich byle gdzie. Tylko dobry gabinet medycyny estetycznej zagwarantuje nam nie tylko długotrwały efekt, ale przede wszystkim brak powikłań. To może się zdarzyć, gdy trafimy na tzw. „okazję”, która może nas nawet kosztować zdrowie. O ostrzykiwaniu pisze z przymrużeniem oka blogerka Puderniczka – sprawdźcie sami jakie gwiazdy przesadziły z botoksem!
Bibliografia
1. Ascher B., Injection treatments in cosmetic surgery, 1995
2. Talib N., Młoda bez skalpela, 2016
Na samą myśl o takich zabiegach mam ciarki 😀
A co dopiero żeby się poddać czemuś takiemu…
Ale kto wie, kto wie…
Jezu ile tego jest o matko
kiedys to nie bylo tych wszytskich rzeczy a teraz to sie mozna serio pogubic 😀 ja z takich zabiegow to bardziej takie
kosmetyczne tylko
w salonie i mi wystarczy
A ja wszystkim polecam richevon
mam i stosuje od miesiaca
i efekty sa
twarz napieta
skora gladka
nie mam juz takich zaczerwiernien i plamek
czego chciec wiecej
absolutnie wart swojej cenki
No tak, ale powiedzcie, jeden zabieg to nie bardzo wystarczy, prawda? Więc są takie ogromne koszty, że naprawdę tylko bogacze mogą sobie na takie zabiegi pozwolić. To za to ja mam 5 kremów wysokiej jakości 🙂
Boże, nigdy bym się na to nie zdecydowała … Po co się tak katować? Przecież można kupić jakiś dobry krem na zmarszczki – np. polecany Richevon 🙂